notiOne vs Piri vs TrackR jako lokalizator pojazdów

Od czterech miesięcy w skuterze korzystam z lokalizatorów notiOne, Piri, TrackR.

Jak wypada porównanie skuteczności lokalizacji w przypadku pojazdu? Jednoznacznie. Przez cztery miesiące lokalizatory Piri oraz TrackR nie miały ani jednej detekcji. Nigdy nie zostały wykryte przez inne urządzenie niż mój smartfon.

Co innego notiOne. Jest znakomicie wykrywany – co kilkanaście minut – gdy pojazd stoi lub porusza się po drodze głównej, np. łączącej różne miasta. W innych przypadkach jest sporo gorzej, ale nadal zadowalająco.

Lokalizator notiOne nie jest wykrywany prawie nigdy (ale pewne szanse są), gdy znajduje się w nieruchomy pojeździe, w wiosce lub na osiedlu o znikomym ruchu samochodowym.

Przykładowo: jeżdżąc po Poznaniu wygląda to tak:

A drodze do Kalisza tak:

I kurs z Poznania na Gniezno:

Oraz do Bydgoszczy:

Podsumowanie:

Warto kupić lokalizator notiOne i schować w pojeździe. W przypadku kradzieży da to jakąś szansę na odnalezienie straty. Szansę niedużą ale absolutnie wartą wydania 100 zł.

Wadę tego urządzenia widzę tylko jedną: bateria.

notiOne powinien mieć wersję z kilkoma bateriami,  o około 5-krotnie większej pojemności. Testowałem kilka tych lokalizatorów i w każdym z nich – latem – bateria wyczerpała się po około 3 miesiącach.

.

Dodaj komentarz